A journey through Queensland’s coast continious north and our next stop was Bundaberg. The town is famous for its rum desttillery and its ginger beer. You can start to see sugar cane plantations from miles away. It is also the gateway to the southern Great Barrier Reef. World’s biggest reef will streach along the coast as far north as Australia goes.
In the neigbourhood you can find a small, cosy beach called Mon Repos. In particular time of the year it turns into a magical place as the small sea turtles hatch from their eggs.
As you go along a coast you will find a town with rather uncommon name. I am talking about „1770”. The town was named so to memorize a year when Captain Cook sailed along this shores. Place is known for its atmosphere and surfing spots.
Further up you will get through the city of Rockhampton. It is famous for beeing Aussie's Beef Capital, so make sure you get your steak treat.Just a few minutes drive from there laies a coastal town called Yeppon. This is the gate to Capricorn Coast, that means you are going to enjoy numerous, often uncrowded and very picturesque beaches, just take a look under:
Once you get to Mackay, before you enjoy one of its beaches, you need to start beeing crock aware. From here north ocean waters might be infected with salt water crocodiles! They are pretty stealthy, you should never swim in the dark and it would be best to stick to patrolled beaches. Same goes for creeks and fresh waterholes, better to check if they are not repetedly reported as dangerous.
A short detour inland will take you to tropical rainforest oassis of Eungella. From there you can not only enjoy some views from mountain tops down to rural valley but most of all it is one of the few spots in Australia where you can observe platypuses in the wild. They are really quick and got brown fur and swim in brown creek, so it is a bit of a challenge, but while you wait for that extraordinary mammal to pop his head out you can watch some of the lazy river tourtles floating in the river as well. Your next stop on the way north might be our favourite place in entire Australia…more about it in the next note!
Kontynuujemy naszą podróż wzdłuż wybrzeża Queensland, kierując się na północ. Naszym pierwszym przystankiem jest Bundaberg. Miasteczko znane przede wszystkim ze swojego rumu i piwa korzennego.Plantacje trzciny cukrowej ciągnęły się na prawo i lewo, gdy my leniwe zbliżaliśmy się do miasta. Bundaberg to także brama do Południowej Wielkiej Rafy Koralowej, która zaczyna się tutaj i rozciąga się daleko na północ, aż po kraniec kontynentu.
W pobliżu znajduje się przyjemna plaża o nazwie Mon Repos. W sezonie zamienia się w zjawiskowe miejsce, gdzie od, malutkie żółwiki tuż po wykluciu rozpoczynają swój marsz w kierunku oceanu.
Nieco dalej, na wybrzeżu znajdziecie miejscowość o osobliwej nazwie - 1770. Miasteczko nazwano tak, aby upamiętnić rok, w którym kapitan Cook przepływał przez okoliczne wody. Miejsce jest znane ze względu na swoją atmosferę i spoty surfingowe.
Kolejnym przystankiem jest Rockhampton, Australijska stolica wołowiny, warto więc sprawdzić tą opinię i spróbować krwistego steka. Kilka minut jazdy dalej na północ leży miasteczko Yeppon, brama do Wybrzeża Zwrotnika Koziorożca. Oznacza to wiele pustych, przestronnych i wspaniałych plaż, gdzie każdy znajdzie dla siebie wystarczająco dużo miejsca, zresztą spójrzcie:
Gdy dotrzesz do MacKay, zanim zanurzysz się w oceanie, zwróć uwagę, że w tych wodach mogą pojawić się krokodyle! Stąd w kierunku północnym prawdopodobieństwo napotkania tego gada stopniowo rośnie. Te gady doskonale maskują się w otoczeniu i chociaż człowiek nie jest ich ulubioną potrawą, może stać się ofiarą krokodyla całkowicie niespodziewanie i to w przeciągu mgnienia okiem. Radzimy trzymać się plaż patrolowanych i unikania kąpieli po zachodzie słońca. Warto też sprawdzić, czy inne zbiorniki wodne, zachęcające nas do kąpieli są na pewno bezpieczne!
Krótka droga wgłąb lądu zabierze nas na terytorium tropikalnego lasu deszczowego, do Parku Narodowego Eungella. Obfituje on we wspaniałe widoki ze szczytów górskich na pobliskie doliny, gdzie dominują pola i farmy. Jednak park jest sławny z innej przyczyny. Jego główną atrakcją jest możliwość zobaczenia dziobaków w ich naturalnym środowisku. Niewiele jest takich miejsc w Australii. Te nietypowe ssaki są brązowe, płochliwe i bardzo szybkie, a dodatkowo pływają w brunatnych wodach. Zobaczenie ich to nie lada wyzwanie, jednak cierpliwość popłaca. W międzyczasie można podziwiać leniwe żółwie, dryfujące po powierzchni wody i od czasu do czasu dające nura.W końcu docieramy do miejsca, które dla nas jest najpiękniejszym w całej Australii! Więcej o nim w kolejnym wpisie ;)
Labels: Australia