Miami Beach pełne jest bogactwa, drogich hoteli i ekstrawagancji. Odwiedziliśmy nawet znane z Discovery słynne studio tatuażu "Miami Ink". Trafiliśmy na nie zupełnie przypadkiem, podczas spaceru. Nikt się jednak nie zdecydował na upiększanie ciała. Jeśli ktoś lubi spędzać noce w klubach, to zdecydowanie miejsce dla niego. Osobiście uważam, że kluby wszędzie są takie same i wieczory lepiej spędzić na plaży. Woda jest tak ciepła, że praktycznie nie odczuwa się różnicy temperatur przy wchodzeniu do niej z plaży. Nad wybrzeżem latają samoloty ciągnące za sobą transparenty z reklamami, ma to swój klimat.